LKS Szynwałd - strona nieoficjalna

Na inaugurację sezonu 2015/2016 Nasz zespół przegrał w Radlnej 3:1 (2:1) po ambitnej walce do ostatniego gwizdka mimo gry przez prawie całe spotkanie bez jednego zawodnika. Spotkanie rozpoczęło się najgorzej jak tylko mogło i po prosty błędzie przed własną bramką piłkę stracił Szczepan Kantor, a później trochę przypadkowo sfaulował napastnika gospodarzy wpadając w niego po tym jak zachaczył o wyciągnięte dłonie interweniującego Mikołaja Krakowskiego co skutkowało czerwoną kartką i rzutem karnym. Karnego na bramkę zamienił zawodnik Radlnej i było 1:0. Po paru minutach było już 2:0 po mocnym precyzyjnym uderzeniu zawodnika gospodarzy, lecz ciekawe, że wcześniej przy próbie dogrania w polu karnym na pozycji spalonej był zawodnik gospodarzy co sygnalizował sędzia liniowy, ale nie wiadomo czemu wycofał się od swojej decyzji,a piłka po krótkim wybiciu trafiła pod nogi zawodnika z Radlnej, a ten nie dał szans na interwencję Naszemu bramkarzowi. Pod koniec pierwszej połowy gospodarze osiedli na laurach co wykorzystali Nasi gracze coraz częściej wyprowadzając swoje ataki i po rzucie rożnym na dalszy słupek Antek Mądel skutecznie zamknął akcję i zdobył bramkę kontaktową w ostatnich minutach pierwszej części gry. Po zmianie stron z wielkim animuszem zaczeli Nasi zawodnicy ambitnie walcząc o każdy centymetr boiska co procentowało w utrzymywanie piłki na połowie gospodarzy, raz za razem kolejny stały fragment gry i zagrożenie pod bramką Radlnej. Z upływem minut Nasz zespół coraz bardziej ryzykował, grając coraz wyżej linią obrony, a w końcówce grając trzema obrońcami bo oczywiście wynik 2:1 nic nie dawał i trzeba było szukać wyrównania w tym meczu, lecz ryzyko to się nie opłaciło zabrakło sił, tego jednego zawodnika, bo woli walki i ambicji nie można było odmówić nikomu. Parę minut przed końcem meczu udany kontratak gospodarzy i wykorzystali przewagę czterech na dwóch i bez problemu rozegrali ten atak kończąc strzałem do pustej bramki. Mimo straty trzech bramek świetny debiut w Naszej bramce zaliczył Mikołaj Krakowski, który szczególnie w drugiej połowie zabezpieczał wysoko ustawioną linię obrony parę razy popisując się sprytem i instynktem interweniując za polem karnym nie dając szans napastnikom na dobiegnięcie do piłki. Cała drużyna z resztą zagrała bardzo ambitnie i mimo osłabienia, szybko straconych dwóch bramek nie oddali pola gospodarzom, którzy do końca musieli drżeć o wynik i komplet punktów na początek sezonu. 

Nie udało się wywalczyć choćby punktu w Radlnej, lecz już w pierwszym spotkaniu sezonu widać zaangażowanie drużyny i tylko taka postawa to gwarancja zdobyczy punktowych w kolejnych spotkaniach. Najbliższe dwa spotkania to dwa pojedynki derbowe w sobotę 22 sierpnia o godz. 17:30 na własnym boisku z Pogorią i tydzień później 30 sierpnia w niedzielę wyjazd na Ładną. Będzie się działo, także chyba zapraszać na takie mecze szczególnie nie trzeba :)