- autor: lksszynwald1985, 2014-04-22 17:27
-
W Wielką Sobotę na boisku w Zbylitowskiej Górze nasz zespół nie zdołał przełamać złej passy w meczach wyjazdowych i uległ drużynie LKS Zgłobice 2:0 (1:0). Po "świątecznej" kolejce spotkań zanotowaliśmy spadek w ligowej tabeli i znów zajmujemy 15 miejsce tracąc jedno "oczko" do drużyny Ryglic, którzy zremisowali na własnym boisku z naszym najbliższym rywalem rezerwami Tuchovii Tuchów.
Relacja z meczu w rozwinięciu...
Mecz rozpoczął się planowo o godz. 12:00 na świetnie przygotowanej murawie jaka była w Zbylitowskiej Górze od ataków gospodarzy, lecz skutecznie były one rozbijane przed naszym polem karnym. Parę akcji kończone były strzałem na bramkę Michała Nowickiego, lecz większość z nich były niecelne. Do przerwy najważniejsze zdarzenia miały miejsce pod koniec pierwszych 45 minut, kiedy to w końcu po przejęciu piłki udało się naszemu zespołowi wyprowadzić szybki kontratak unikając pułapki offsidowej, w którą wcześniej parę razy wpadli nasi zawodnicy i Jarek Kozak stanął oko w oko z bramkarzem Zgłobic, lecz w momencie oddania strzału poślizgnął się i piłka przeleciała obok słupka. Niewykorzystane sytuację się mszczą, któż nie zna tego piłkarskiego przysłowia. Parę minut później już w doliczonym czasie gry pierwszej połowy gospodarze przeprowadzili akcję prawą stroną boiska, napastnik zagrał wzdłuż bramki do nie pilnowanego kolegi na dłuższym słupku, a ten nie miał większego problemu w sytuacji sam na sam z pokonaniem Michała Nowickiego. I zamiast prowadzenia w tym meczu musieliśmy gonić wynik w drugiej połowie spotkania.
Po zmianie stron obraz gry nie wiele się zmienił i to gospodarze byli częściej przy piłce, a nasz zespół liczył na szybką kontrę chcąc zaskoczyć przeciwnika podobnie jak w pierwszej części gry. Już po paru minutach powinno być 1:1, po szybkim wznowieniu piłki z autu po raz drugi nasz napastnik tym razem Andrzej Stańczyk znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy i podobnie jak Jarek nieczysto trafia w piłkę chcąc uderzyć ją z powietrza i wynik spotkania się nie zmienił. Po paru minutach to gospodarze podwyższyli rezultat na 2:0 po akcji lewą stroną i przytomnym wycofaniu piłki na 16 metr, gdzie dużo miejsca i czasu miał zawodnik Zgłobic na przyjęcie piłki, oraz precyzyjny strzał obok słupka. Niestety pomimo zmiany usposobienia gry na bardziej ofensywne przez nasz zespół i podjęcia pewnego ryzyka utraty kolejnych goli nie zdołaliśmy zdobyć choć tego jednego kontaktowego. Szkoda na pewno tych niewykorzystanych sytuacji, które mogły odmienić losy tego spotkania i mogliśmy wywieźć z ciężkiego terenu przynajmniej ten jeden punkt. Okazja do przełamania naszej wyjazdowej nie mocy w najbliższą sobotę 26 kwietnia w meczu z Tuchovią II Tuchów. Początek spotkania na boisku w Tuchowie o godz. 17:00. Serdecznie zapraszam...